Koleżanki i koledzy w literaturze!
Muszę się pochwalić, że od wczoraj jestem dumną posiadaczką / przyjaciółką własnego Gwiazdozbioru psa. Tydzień temu zaprzyjaźniłam się z wersją oryginalną na czytniku.
Mogę śmiało powiedzieć, że ta powieść zmieniła moje życie i znalazła się na osobistej liście "top ten ever".
Dla przyjemności czytam wersję angielską i podpatruję w polskiej, jak to zostało przetłumaczone. Nota bene, Olga Siara - tłumaczka, zdobyła moje serce i drżę na samą myśl, że jej wersja wydaje mi się o punkt procentowy (piszę "punkt", żeby zachować poprawność polityczną i nie narazić się autorowi, gdyby to czytał) lepsza od oryginału. Jestem dumna z pani Olgi i z zawodu, który obie reprezentujemy :-)