Ponieważ będziemy rozmawiać na
spotkaniu o zbiorze opowiadań albańskiej pisarki, przedstawię kilka informacji o niej, czyli co zalazłam w internecie:)
Ornela Vorpsi (fot. Chiara Cadeddu)
|
Albańska artystka i pisarka
Ornela Vorpsi urodziła się w Tiranie w 1968 roku. Ojciec
był więźniem politycznym.
Pisze po włosku, francusku i
albańsku. Studiowała sztukę w Tiranie i od 1991 w
Mediolanie.
Od 1997 roku mieszka
w Paryżu, gdzie pracuje jako fotografka, malarka i pisze.
Za książkę „Kraj, gdzie nigdy się
nie umiera” (temat naszego spotkania) otrzymała wiele włoskich
nagród literackich, m.in. Premio Grinzane Cavour i Premio
Internazionale Viareggio Versilia. Był to jej debiut literacki.
Wywiad z pisarką tutaj w cafebabel
Nowele, choć napisane po włosku, są
opowieścią o Albanii i Albańczykach. To historie o dorastaniu w określonym czasie i miejscu, równocześnie wiele mówiące o
relacjach i reakcjach dorosłych i dzieci, kobiet i mężczyzn
wystawionych na próbę.
I tyle konkretów, reszta to
interpretacja, więc czekam z ciekawością na refleksje i opinie
Klubowiczów.
https://pl-pl.facebook.com/pages/Ornela-Vorpsi/45936583126
Ornela na F dla frankofonów
- Le pays où l'on ne meurt jamais (Paris 2004) ; Kraj, gdzie nigdy się nie umiera, Wołowiec 2008
- Buvez du cacao Van Houten! (Arles 2005)
- Vetri rosa (Rome 2006)
- La mano che non mordi (Turin 2007) ; Ręka, której nie kąsasz, Wołowiec 2009
- Bevete cacao van Houten!, (Turyn 2010)
- Fuorimondo (Turyn 2012)
- 1988: Tirana, Galeria Narodowa
- 1994: Tybinga Kunsterkollegiums
- 1996: Mediolan, 0”- 1” Exposition de vidéos, Brera
- 1996: Mediolan, June Trailers, Espace Atlantique
- 1997: Cetinje, Biennale des artistes européens
- 1997: Mediolan, In Utero, Galerie Casoli
- 2000: Paryż, Carrousel du Louvre, Paris
- 2003: Wiedeń, Blood & Honey, Samlung Essl, Vienna Autriche
- 2006: Genewa: Vetri Rosa, z (Matem Collishaw i Philippe'em Cramerem), galeria Analix Forever et Cramer+Cramer
- 2008: Bolonia, Words without thoughts never, Arte-Fiera
Żałuję, że mnie nie będzie. Czy zostawicie dla mnie egzemplarz książki do przeczytania w późniejszym terminie?
OdpowiedzUsuńKasia
Klubowe egzemplarze trzeba oddać, ale mamy w bibliotece:)
OdpowiedzUsuńSuper! To najpierw przeczytam Twoją relację, a potem ewentualnie wypożyczę ;-)
OdpowiedzUsuńIlekroć patrzę na zdjęcie tej pisarki, myślę o sprawach związanych z poprawianiem urody. Wiem, że w przypadku pisarzy nie to powinno mnie interesować, ale jednak. Tak jakoś się nasuwa...
OdpowiedzUsuńPoniżej moje uwagi o opowiadaniach. Trochę przydługie na komentarz, ale nie kwalifikują się jako wpis:) Może pomogą Ci podjąć decyzję.
OdpowiedzUsuńA co do urody (która ma znaczenie życiu bohaterek): wydaje mi się, że autorka jest naturalna, na zdjęciach z różnych lat tak wygląda. Specyficzna budowa twarzy.
Mówisz? No, ok :-)
UsuńZbiegiem okoliczności znów trafiła nam się historia życia, na które wpływ wywarł komunizm i opresja polityczna odcisnęła piętno na społeczności. Konkretny czas i miejsce ma duży wpływ na losy bohaterów, ale historie są osobiste. Albania przełomu lat 70 i 80 to czas dzieciństwa bohaterki-narratorki.
OdpowiedzUsuńKażde opowiadanie to wspomnienie, krótka migawka z przeszłości. Perspektywa czasem się zmienia, ale nawet jeśli poznajemy czyjąś historię, jest ona widziana oczami narratorki-Orneli. Większość obrazów odbieramy jako doświadczenia jednej dziewczynki. Każdy fragment stanowi zamkniętą opowieść, ale tworzą spójny obraz. Z tej mozaiki wyłania się dłuższa historia bohaterki i portret społeczności.
Albanię widzimy oczami dziecka. Niektóre drastyczne zdarzenia, przefiltrowane przez świadomość i emocje obserwatora, który niezupełnie uczestniczy i nie wszystko rozumie, nie uderzają w nas bezpośrednio. Bardzo widoczne jest dziecięce dążenie do przeżycia swojego szczęśliwego dzieciństwa. Przykre, a czasem straszne zdarzenia na chwilę wytrącają z równowagi, osadzają się na emocjach i relacjach z innymi, ale dziecko za wszelką cenę chce wrócić do odkrywania swojego fascynującego świata. Z uporem szuka ukrytego skarbu, zdobywa nowe książki, przeżywa tajemnicze przygody, niepokój odkładając na później. Jeszcze może wierzyć, że dorośli są po prostu bardzo dziwni.
To równocześnie opowieść o byciu kobietą w nieprzyjaznym społeczeństwie. Nie tylko partia pilnuje moralności i właściwego myślenia, także rodzina i sąsiedzi pilnie śledzą dziewczynki i kobiety. Z natury podejrzane, są zagrożeniem dla ładu i porządku, ich seksualność postrzegana jest jako jakieś monstrum, samodzielne, pochłaniające kobietę, dążące do chaosu i odebrania praw mężczyznom. Tu się ceni podporządkowanie: kobiet mężczyznom, mężczyzn partii, dzieci dorosłym. Każdy ma wyznaczone sposoby działania, repertuar zachowań i każda zmiana wywołuje strach i gniew. Rodzina nie jest oparciem, nie darzy zaufaniem i nie wspiera, jest kolejna komórką kontroli, jeżeli ukrywa czyjś błąd, to dla własnego dobra i jeśli nie ma możliwości wygnania czarnej owcy. Dominuje wzajemna nieufność i niechęć. Poczucie bezradności tłumi chęć oporu.
Atmosfera jest klaustrofobiczna i przytłaczająca, a jednak są to wciąż wspomnienia ze świata dzieciństwa.
Ciekawa analiza. Zachęciłaś mnie.
UsuńWedług mnie jest to osobny wpis jak znalazł :-)
Mnie się książka bardzo podobała, choć na spotkanie niestety nie dotarłam, a szkoda :(
OdpowiedzUsuńNajwiększe wrażenie zrobiło na mnie zestawienie makabry tych czasów z dziecięca perspektywą moim zdaniem bardziej niż zręczne w wydaniu autorki. No i ta wszechobecna hipokryzja .... koszmar, ale książka stanowczo warta przeczytania!
Zapraszamy też na stronę Ursynoteki:
OdpowiedzUsuńhttp://109.ursynoteka.pl/?p=765