Foto: Karpeek. Miejsce: San Marino |
Na portalu lubimyczytać.pl pojawiła się zabawna notka pt. "Noc w księgarni".
Autor proponuje zabawę, w której wyobrażamy sobie, że ktoś zamknął nas na noc w księgarni. Jak byśmy ją spędzili? Autor podaje kilka własnych propozycji.
Szczególnie spodobał mi się numer 2, czyli wymiana książek na stoliku na takie, które sami byśmy zaproponowali czytelnikom oraz numer 9, czyli poudawajmy, że jesteśmy autorami i rozdajemy autografy. Przyjemna wizja, pobudziła moją wyobraźnię ;-)
Ja od zawsze mam coś takiego, że w budynkach dostępnych publicznie, interesują mnie miejsca, do których osoby nieupoważnione nie mają wstępu. Jakieś podziemia, magazyny, nieużywane sale. Tam skierowałabym swoje kroki.
A Wy? Co zrobilibyście zamknięci na noc w księgarni? Zapraszam do rozmowy w komentarzach. Im ciekawsze pomysły, tym fajniej.
Najlepiej żeby to była biblioteka w jakimś starym gmachu, ze schodami, drabinami, okrągłymi sklepieniami ....
OdpowiedzUsuńPółmrok ....
Najpierw spacerowałabym pomiędzy regałami i niby nieśmiało dotykała ręką grzbietów książek, po dłuższej chwili trochę odważniej wyjmowała po jednej książce tu i ówdzie ...
Potem zaczęłabym je gładzić i wąchać, i oglądać, i czytać nagłówki, i spisy treści ....
A potem bez opamiętania oddałabym się czytaniu tej, która zrobiłaby na mnie największe wrażenie, tak bezwstydnie do samego rana ....
;)
Kurcze, kiedyś to byłoby naprawdę wielkie przeżycie, ale teraz, w dobie czytników, eBayów i Amazonów, mamy dostęp do wszystkich powieści od razu, więc to już na mnie tak nie działa.
OdpowiedzUsuńAle taka noc w bibliotece byłaby idealnym, cichym, kameralnym miejscem do pisania powieści. O tak bym spożytkowała tę noc :-)
e tam czytniki, ja pod tym względem jestem dinozaurem i uwielbiam książki dotykać, wąchać, czuć - taka perwersja - nieszkodliwa mam nadzieję ;)
OdpowiedzUsuńJa też, ale jestem też praktyczna. Np. wygodniej czyta się z czytnika, idąc czy biegnąc na bieżni ;-)
OdpowiedzUsuń