Jakie kartki właśnie przerzucacie?
Ja czytam "Tatianę i Aleksandra" Paulliny Simons i obawiam się, że po skończeniu lektury nie będę miała dobrych wieści. Czekam końca. Może zdarzy się jeszcze coś, co mnie zachwyci. A może jutro będzie słoneczniej i książka przestanie mieć pierwszorzędne znaczenie.
A na pochmurne i koszmarnie zimne dni listopadowe polecam "Mapę nieba" E. Aleksandra i P. Tompkinsa. Ma tak pozytywne przesłanie, że nawet dzień taki jak ten nie straszny zupełnie :)
OdpowiedzUsuńi "recenzja"
Usuńhttp://dkkkonskijar.blogspot.com/2014/12/jestescie-gotowi.html