sobota, 21 czerwca 2014

Pięćdziesiąt twarzy

foto: Karpeek

Nie, nie Greya :-)
Pięćdziesiąt twarzy w zwykłych obiektach.
Wiem, że to nie ma nic wspólnego z klubem, ani nawet z czytaniem, ale jest tak śmieszne, że postanowiłam się z Wami podzielić. 
Poniżej wstawiam link do zdjęć pięćdziesięciu obiektów, które wydają się na nas patrzeć. Jeśli ciekawi Was kurczakowy kościół, podejrzliwy dom, maniakalny mokasyn czy przerażona papryka, zapraszam do oglądania. 
Uwaga: mogą się przydać chusteczki do ocierania łez ze śmiechu.


Ps. A zdjęcie zrobiłam nad Zalewem Zegrzyńskim. Nie trzeba zbytnio wysilać wyobraźni, żeby ujrzeć twarze, ale na pewno temu, kto je namalował wyobraźni nie brakowało :-)

2 komentarze:

  1. Pareidolia, ktoś powie:) a może jednak świat się z nami próbuje skontaktować. Do niektórych otoczenie się uśmiecha, innych straszy. Ale żeby to wyłowić trzeba mieć "oko". Dzięki za rozrywkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Oko" albo "oczy dookoła głowy" :-)

    OdpowiedzUsuń